Światłowstręt jest objawem towarzyszącym niektórym chorobom, np. migrenie. W przypadku Judasza był objawem choroby duszy. Judasz nie mógł znieść światła, którym jest sam Chrystus i Jego łaska. Wczoraj czytaliśmy o Marii, która poświęciła majątek, aby w szalonym geście pokazać swą miłość do Jezusa i wiarę, że jest Mesjaszem. W Ewangelii Mateusza czytamy, że Pan Jezus staje w obronie swej przyjaciółki, którą Judasz oskarża o marnotrawstwo i – co więcej – zapowiada, iż jej czyn będzie wspominany do końca świata. Niestety, chciwy hipokryta też przeszedł do historii. Po namaszczeniu w Betanii ostatecznie odwrócił się od Pana Jezusa i został płatnym agentem Kajfasza i jego ludzi.
Powodem bynajmniej nie była alergia na zapach olejku nardowego. Konfrontacja z Marią uświadomiła mu, jak mało kocha Jezusa. Mogło się to stać impulsem do nawrócenia. On jednak zdecydował się iść dalej obraną drogą, drogą zdrady.
Odwrócił się od Jezusa i zdradził swojego Przyjaciela. Ten jednak pozostał wierny przyjaźni. Nie odwraca się od Judasza. Choć wie już ,co się stało, daje swojemu uczniowi szansę. Przy Ostatniej Wieczerzy mówi o zdradzie, ale nie dlatego, że chce przeciwdziałać spiskowi lub mścić się na renegacie. Jest głęboko, boleśnie wzruszony, dzieli się swym smutkiem z najbliższymi. Równocześnie próbuje poruszyć sumienie Judasza. Nie mówi imienia zdrajcy Piotrowi, bo wie, że jego reakcja może być gwałtowna. Mógłby pchnąć mieczem Judasza, zanim Pan by go powstrzymał. Po Janie, który już raz chciał spalić ze źle rozumianej miłości do Mistrza wieś samarytańską, też można się było spodziewać wybuchu gniewu i rękoczynów. Pan Jezus wskazuje na Judasza gestem, który oznaczał przyjaźń. Nie była to ironia. Pan Jezus powiedział – zdrajcą jest ten, którego cały czas traktuję jak przyjaciela. Piotra i Jana wprowadziło to w konsternację. Judaszowi Pan dał czas na ucieczkę, ale równocześnie uświadomił, że może powrócić. Podając mu chleb, wybaczył mu zdradę, i to w momencie, gdy on o przebaczenie nie poprosił.
Odszedł w ciemność. Była noc. Dla św. Jana symbole światła i ciemności są bardzo ważne. Judasz odwraca się od światła. Nie jest w stanie znieść miłości Jezusa, nie jest w stanie znieść Jego miłosierdzia. Ma światłowstręt. Pan Jezus go nie potępił, ale, stworzywszy go wolnym, pozwala mu się odwrócić i potępić samego siebie. W Ogrójcu da mu jeszcze jedną szansę, mówiąc doń „przyjacielu”. Ale Judasz dalej odrzuca miłosierdzie. Odrzuca je nawet wtedy, gdy uświadamia sobie swój grzech. Nie ma już w nim zaufania w Boże miłosierdzie, które tyle razy odrzucił. Tylko Bóg wie, czy Judasz otrzymał jeszcze jedną szansę i czy ją wykorzystał.
W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus zapowiada również niewierność Piotra. Choć nie jest ona perfidna i wykalkulowana, jak u Judasza, to przecież sprawia Panu dodatkowy ból. Ból przeszyje również serce Piotra. Ale wtedy poczuje na sobie wybaczający wzrok Pana i gorzko zapłacze, jak słyszeliśmy w Niedzielę Palmową. Piotr nie miał światłowstrętu i będzie garnął się do światła. W poranek Zmartwychwstania pobiegnie do grobu i uwierzy, aby później ujrzeć żywego Jezusa. Nie będzie przed Nim uciekał.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.