Tylko w Jezusie Chrystusie mamy pełny i niezakłócony przystęp do Boga Ojca – nie poprzez wielkie zasługi czy religijne praktyki, ale dzięki Jego jedynej w swoim rodzaju komunii z Ojcem. Nasze zbawienie nie wypływa z zachowywania tradycji ani zasług własnych, lecz z faktu, że Syn Boży – posiadający w sobie całą naturę Ojca – stał się dla nas drogą, prawdą i życiem. Jeśli więc chcemy poznać prawdziwie Boga, nie wystarczy systematyczne uczęszczanie do kościoła, wertowanie Pisma Świętego ani nawet regularne czytanie komentarzy na portalu Opoka, ale musimy zawierzyć Chrystusowi jako jedynemu Pośrednikowi między nami a Ojcem.
Przyjęcie takiej postawy wymaga oderwania się od bezustannego pogonią za tym, co ulotne i pozorne, oraz wybicia się ponad schematy myślenia światowego. Wierność Ewangelii wymaga od nas elastyczności dla Dobrej Nowiny – gotowości, by zmienić własne priorytety i zwyczaje – oraz jednocześnie twardości wobec pokus, które obiecują szczęście na manowcach ideologii czy rozrywek. Gra toczy się o bardzo wysoką stawkę: życie wieczne albo wieczne potępienie, dlatego trzeba nam czujności, by ufać jedynie Bogu i Jego słowu, a nie ludzkim autorytetom czy porywom chwili.
Jezus objawia Boga w pełni – w Nim Ojciec i Syn stanowią jedno, a cały rozwój naszej wiary ma prowadzić ku przenikającemu nas zjednoczeniu z Trójcą Świętą. Naśladując Syna, możemy wzrastać w jedności z Ojcem: Jego posłuszeństwo, ubóstwo ducha i pełne miłosierdzia serce stają się wzorcem naszego życia, by stawać się prawdziwymi dziećmi Bożymi.
Niech słowa dzisiejszej Ewangelii będą dla nas zaproszeniem do podążania za Chrystusem – nie tylko jako teorią, ale jako codzienną praktyką: przyjmijmy Jego naukę, pozwólmy Mu kształtować nasze myśli i uczucia, abyśmy zmierzyli wreszcie bezpiecznie do portu zbawienia, w pełnej jedności z Ojcem, Synem i Duchem Świętym.