Temat: Dobro wraca
Wielu ludzi, nawet niewierzących chętnie cytuje wspomniane w tytule powiedzenie. Wszak co człowiek sieje, to i zbierze. Owszem, jest też wiele razy tak, że dobro pozostaje niedocenione, a zło nieukarane. Jednak dla nas jako dla ludzi wierzących waż jest spostrzeżenie, że owa odpłata za dobro i zło nie musi dokonać się w życiu doczesnym. Wszak jako ludzie wiary wierzymy w życie wieczne, w zapłatę, jaką otrzymamy na sądzie przed Bogiem.
Przykład Eliasza i ubogiej wdowy z Sarepty Sydońskiej jest cytowany w Ewangelii, gdzie Zbawiciel ukazuje wyjątkowość Bożej odpowiedzi na modlitwę człowieka. Gdybyśmy bowiem tylko w tym życiu spodziewali się zapłaty i ją otrzymywali od razu, ludzie postępowaliby nie według miłości Boga i bliźniego, ale liczyli na własny interes czyniąc dobro dla doraźnej korzyści.
Oprócz zapłaty wiecznej Bóg jednak daje nam również i teraz odczuć, że dobro i zło wracają do człowieka. Jednak owa Boża odpłata ma zupełnie inny charakter, niż tylko automatyczny zwrot tego, co duchowo zainwestowaliśmy. Wszak miłość to nie tylko oczekiwanie odpłaty. Miłość ma w sobie potężny pierwiastek bezinteresowności, i każdy kto bezinteresownie pomógł, oraz doznał bezinteresownej pomocy wie, że jest to najpiękniejszy, bo z sera płynący dar.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Jak zasłużyć na bezinteresowną pomoc? Właśnie dlatego nazywa się ona bezinteresowna, że nie da się na nią zapracować. Trzeba być solą świata, która nadaje mu smak. Bez oglądania się na innych, bez robienia rachunku zysków i strat. Stać zawsze po stronie Ewangelii, wówczas odpłata Boża nadejdzie. Jeśli nie w tym życiu, to na pewno w przyszłym.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy stać mnie na bezinteresowną miłość Boga i bliźniego?