Być twarzą Jezusa, twarzą Boga

Być twarzą Jezusa, twarzą Boga
1. „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. To pytanie Apostoła Filipa brzmi nieco naiwnie. A jednak w każdym z nas jest ukryte pragnienie zobaczenia Boga? Nie tylko usłyszenia o Nim, ale właśnie ZOBACZENIA. Misją Jezusa było pokazanie nam oblicza Ojca, objawienie prawdy o Bogu. Pan odpowiadając udziela apostołowi dobrotliwej nagany: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca”. Kto chce poznać Boga, kto chce zobaczyć Jego oblicze, ten musi spoglądać na Jezusa. Kto poznaje Jezusa, ten poznaje samego Boga. Św. Jan Paweł II podsumowując Jubileuszowy Rok 2000 zachęcał Kościół do głębszej kontemplacji oblicza Chrystusa. Od czego zacząć? „Kontemplacja oblicza Chrystusa winna czerpać inspirację z tego, co mówi o Nim Pismo Święte, które od pierwszej do ostatniej strony przeniknięte jest Jego tajemnicą, ukazywaną w niejasnym zarysie w Starym Testamencie, a w pełni objawioną w Nowym”. Oczywiście, aby poznać Jezusa nie wystarczy sama lektura. Konieczna jest łaska wiary. „Do pełnej kontemplacji oblicza Pańskiego nie możemy dojść o własnych siłach, ale jedynie poddając się prowadzeniu łaski. Tylko doświadczenie milczenia i modlitwy stwarza odpowiednie podłoże, na którym może dojrzeć i rozwinąć się bardziej prawdziwe, adekwatne i spójne poznanie tajemnicy” Słowa, które stało się ciałem. Czy reprymenda, na którą zasłużył Filip nie należy się także nam? Czy znamy Jezusa, czy wpatrujemy się w Jego Oblicze, zarówno to zakrwawione, umęczone, jak i to jaśniejące chwałą zmartwychwstania?
2. „Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca”. Niezwykłe zdanie. Pełne boskiej pokory. Czy to możliwe, aby uczynić dzieło większe od dzieła Jezusa? Jeśli misją Jezusa było ukazywanie oblicza Boga, to Kościół ma to samo zadanie: „odzwierciedlać światłość Chrystusa we wszystkich epokach dziejów i sprawiać, aby blask Jego oblicza zajaśniał także pokoleniom nowego tysiąclecia”. Kościół ma większe możliwości w tym znaczeniu, że nie jest ograniczony do jednego miejsca i czasu. W jakimś sensie każdy z nas, ochrzczonych, ma misję ukazywania Jezusa swoim życiem i tym samym odsłaniania prawdy o Bogu. Wszak nosimy w sobie Boży obraz i podobieństwo. Ten obraz bywa zbrudzony grzechem, ale Jezus wciąż obmywa go swoją miłością miłosierną. W tym sensie Kościół może uczynić więcej niż sam historyczny Jezus. Warunkiem jest wiara, czyli właśnie głębokie poznanie Chrystusa. Nosimy dziś maski… ale nawet „zamaskowani” mamy być twarzą Jezusa. Jego żywą ikoną. Kimś takim są właśnie święci. Wielka to rzecz pomagać innym zobaczyć Boga.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama