Czułość Boga
1. „Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy”. To zdanie z pierwszego czytania porusza serce. Bóg słucha naszych modlitw. My jednak zwykle koncentrujemy się na tych chwilach, w których, jak sądzimy, Bóg milczał albo nie spełnił naszych próśb. Warto pomyśleć dziś o doświadczeniu wysłuchanej modlitwy. Są takie chwile z pewnością w życiu każdego z nas. Wróćmy do nich i podziękujmy Panu. „Widziałem twoje łzy”. Bóg jest Pocieszycielem. Widzi nasz ból, samotność, trudności, bezradność. Nie trzeba wstydzić się łez. One oczyszczają oczy i serce. Nie trzeba wstydzić się uczuć. Ani przed Bogiem, ani przed sobą, ani przed innymi. Bóg nie jest Kimś nieczułym. On kładzie plaster na nasze rany.
2. To prawda, że czasem wołamy tak jak dzisiaj woła psalmista: „Jak tkacz zwinąłem me życie, a Pan jego nić przeciął”. Wolno i trzeba wypowiedzieć Bogu swój ból. Bo już samo nazwanie cierpienia, przynosi pocieszenie i nadzieję. „Nad którymi Pan czuwa, ci żyją, wśród nich dopełni się życie mego ducha. Uzdrowiłeś mnie, Panie, i żyć dozwoliłeś”.
3. „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. To zdanie z Ewangelii będące cytatem z Księgi Ozeasza współbrzmi z myślą o Bogu czułym. Jezus nie przekreśla prawa w imię miłosierdzia, ale wskazuje na priorytet miłosierdzia. Szabat jest dla Boga, ale jest i dla człowieka. Prawdziwy kult Boga nie oznacza lekceważenia ludzkich potrzeb np. głodu. Bywają sytuacje nadzwyczajne, które wymagają wyobraźni miłosierdzia nieopisanej w paragrafach. Owszem czasem konieczny jest post, wyrzeczenie lub asceza. Ale szabat nie jest dniem postu, ale dniem świętowania. A świętowanie to między innymi ucztowanie. Faryzejskie serce sprowadza całe prawo do zachowania litery, a gubi ducha. Jezus uczy zachowania litery i ducha. Uczy mądrości, która jest zawsze czymś więcej niż tylko wypełnianiem paragrafów.