Scena sądu Syna Człowieczego nadchodzącego w chwale ze swoimi aniołami zainspirowała w ciągu wieków wielu malarzy. Obrazy sądu są zazwyczaj dramatyczne, gdyż wydany wyrok jest ostateczny. Nie jest on tu jednak zależny od kaprysu i osobistej sympatii czy antypatii Sędziego wobec podsądnych. Sędzia jedynie ujawnia całą prawdę o ludzkich czynach i zamiarach i to właśnie one ułaskawiają lub też potępiają podsądnych. Ostatecznym kryterium jest czynna miłość wobec najbardziej potrzebujących. Chociaż w Ewangelii Mateuszowej termin „brat” odnosi się zazwyczaj do członków Kościoła – wspólnoty wierzących w Chrystusa, to jednak od razu na początku swojej przypowieści Jezus zaznacza, że przed Synem Człowieczym zbiorą się wszystkie narody. Chodzi tu więc o uniwersalne kryterium oceny ludzkich czynów. Jest nim pełna szacunku i uważności, czynna miłość bliźniego.
Szczegółem, który zwraca uwagę, jest zdumienie zarówno zbawionych, jak i potępionych. Są zaskoczeni, że odniesienie do „najmniejszych braci”, czyli najbardziej potrzebujących, jest przez Boskiego Sędziego traktowane tak bardzo osobiście. Zdumienie zbawionych pokazuje, że dzieł miłosierdzia nie wykonywali jako swoistego zarabiania na przyszłość, ale czynili to bezinteresownie – poruszeni po prostu ludzką biedą i chcąc jej ulżyć. Potępieni muszą uznać, że poprzez swoje egocentryczne nastawienie, poprzez troskę jedynie o siebie, nie dostrzegali potrzeb bliźnich, tracąc przez to życiodajną relację z Synem Człowieczym. Ciekawe jest to, że nie zostają oni potępieni za jakieś złe czyny, ale za równie złe zaniechanie miłosierdzia; za to, że nie czynili go tam, gdzie je czynić należało.
Utożsamienie się Jezusa z najbardziej potrzebującymi stało się u zarania chrześcijaństwa niezwykle mocnym impulsem dla wierzących w Chrystusa. To właśnie chrześcijańska kultura wytworzyła instytucje troszczące się o biednych i chorych: przytułki, domy opieki i szpitale. Jednak akcent tej dzisiejszej przypowieści leży na postawie pojedynczego człowieka. To od tego, czy dostrzega on najbardziej potrzebujących i jest gotów do małych, a jednak niezwykle istotnych gestów i konkretnych aktów miłosierdzie, zależy jego przyszły los, ale także los świata. Jak to w swoim pięknym hymnie wyraził św. Paweł: „największa jest miłość” (1 Kor 13, 13).