Ewangelista Łukasz przekazuje nam dzisiaj, że Najświętsza Maryja Panna i św. Józef dziwili się temu, co mówiono o maleńkim Jezusie (zob. Łk 2,33). Z pewnością sami bacznie obserwowali Dziecię, każdy Jego gest, każdy uśmiech. Zastanawiali się, jak to czynią rodzice, nad Jego przyszłością, nad tym, jak potoczą się Jego losy, wszak wiele znaków wskazywało na to, że jest to Ktoś wyjątkowy.
Ale wsłuchiwali się też w to, co inni o Nim mówili. Teraz pozostali pod wrażeniem słów Symeona, człowieka sprawiedliwego i pobożnego, wyczekującego pociechy Izraela. Jego zachowanie, wzięcie Dziecięcia w objęcia i szczególne słowa musiały na nich wywrzeć ogromne znaczenie. Zauważyli, że Symeon czuł się szczęśliwy, że doczekał tej chwili, choć pewnie nie wszystkie jego słowa do końca zrozumieli.
Tak bywa w naszym życiu, kiedy spełnia się jakieś nasze długie oczekiwanie, marzenie, sen. Mamy świadomość, że warto było cierpliwie czekać, modlić się, podejmować jakieś małe choćby wyrzeczenia. To nam dodaje teraz entuzjazmu w niełatwym czasie dla świata i Kościoła. Widzimy, że jednak można uczynić coś pięknego, dobrego, wartościowego i przez to trwałego.
Symeon zwrócił się także do Maryi i wypowiedział słowa: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2,35). Pewnie nie wszystko Maryja zrozumiała z tych tajemniczych słów, ale z pewnością wyczuła, że Symeon zapowiadał Jej cierpienie.
Niewątpliwie zapamiętała tę scenę i te słowa na całe życie, jak to dzieje się w sytuacjach, kiedy spotykamy kogoś szczególnego; kogoś, kto do nas kieruje jakieś wyjątkowe słowa, które innym normalnie umykają. Warto pomyśleć o takich ważnych wydarzeniach z naszego życia, zapowiadających coś szczególnego; o słowach, które zapadły nam długo w pamięci, bo niosły w sobie wyjątkową treść; o otrzymanej pomocy ze strony innych ludzi, której się zupełnie nie spodziewaliśmy.
„A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu” (Łk 2,39). Tak rozpoczął się trzydziestoletni okres życia ukrytego Zbawiciela w rodzinie, która jest niedoścignionym przykładem dla wszystkich rodzin wszystkich czasów. Jak bardzo dzisiaj potrzebujemy takiego przykładu, bo tak wiele jest nieszczęść w wielu rodzinach; wystarczy choć trochę się rozejrzeć. Módlmy się w ich intencjach i starajmy się, tyle na ile to możliwe, pomóc im wzrastać w miłości na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.