Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej kieruje nasze myśli ku jerozolimskiemu Wieczernikowi i chwili, kiedy Jezus w Wielki Czwartek ustanawia Najświętszy Sakrament Eucharystii. Kościół oddzielną uroczystością czci zarówno pamiątkę ustanowienia tego sakramentu, jak i dogmaty wiary z nim związane. Dziś w centrum tego dnia stoi prawda o prawdziwej, rzeczywistej i trwałej obecności Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Wyrazem tej naszej wiary są procesje eucharystyczne organizowane w naszych parafiach.
Opis ustanowienia Eucharystii w przekazie św. Marka jest bardzo prosty. Jezus wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i rozdał uczniom ze słowami „Bierzcie i jedzcie to jest ciało moje”. Prosty gest, proste słowa, a tak radykalnie zmieniające rzeczywistość. Nie mam wątpliwości, że skoro Jezus podając uczniom chleb mówił, że to jest Jego Ciało, że mogłoby być inaczej. Podczas każdej Eucharystii podczas słów konsekracji chleb zmienia się w ciało Chrystusa, a wino w kielichu w Jego Najdroższą Krew. Wierzę w to, bo Jezus tak powiedział. Chociaż moje zmysły mówią co innego, ja wierzę mocno, że ten który nigdy nie skłamał i tym razem mówi prawdę.
Kościół dość dokładnie wyjaśnił na czym polega przemiana. Dotyczy ona istoty, a nie przypadłości. Smak, zapach i wygląd pozostają bez zmian, zmianie ulega istota, czyli substancja, która z chleba staje się prawdziwym kawałkiem mięśnia sercowego Jezusa konającego na krzyżu. Jezus prawdziwie pozostał z nami pod postaciami chleba i wina, pozostał nie po to abyśmy wyłącznie go adorowali, ale przede wszystkim, abyśmy się karmili Jego ciałem, aby On mógł żyć w nas. Czy pragnę codziennej komunii z Jezusem? Jak często przyjmuję Jezusa w komunii świętej?