Nie brak wierzących, którzy mają skłonność traktowania Ducha Świętego wyłącznie jako remedium na słabość pamięci lub wręcz jako ostatnią deska ratunku w sytuacji niewystarczającego przygotowania do różnego rodzaju egzaminów. I pewnie Duch Boży również w takich sytuacjach wspiera, bo Bogu nigdy nie są obojętne małe ludzkie troski. Ale jednak dar Ducha Świętego jest czymś innym i o wiele większym, niż jedynie jakąś Boską pomocą w realizacji naszych doraźnych i nierzadko kiepskich życiowych scenariuszy. Jezus wskazuje na Ducha Świętego jako na stróża całej Prawdy o Bogu, człowieku i świecie.
Nasza tęsknota za prawdą pokazuje się szczególnie jaskrawo wtedy, gdy zostaniemy przez kogoś oszukani. Głębokie rozczarowanie i gwałtowny protest są zdrową reakcją w takiej sytuacji, gdyż bez poczucia, że choćby w zarysach znamy prawdę o sobie, innych, świecie i Bogu, tracimy orientację, pojawia się w nas wrażenie stąpania po niepewnym gruncie i niepokój dotyczący tego, co może nas spotkać w przyszłości.
Jezus nazywa Ducha Świętego Parakletem, to znaczy kimś, kto w tym zamęcie staje przy człowieku, jak adwokat w sądzie, rzuca światło na wydarzenia i okoliczności, przywracając orientację, pewność i pokój serca, a także otwiera perspektywę przyszłości. Jednak nie jest to jakiś rodzaj coachingu, ale cała pociecha, światło i nowa perspektywa płynie z tego, że Paraklet przypomina człowiekowi życiodajną prawdę o Jezusie. Chodzi o Jego słowa, które gdzieś uleciały i dlatego nie dają już pociechy. Chodzi o Jego obecność, która zostaje zagłuszona przez codzienną krzątaninę i wydaje się nierealna. Chodzi o perspektywę wieczności w królestwie Ojca, która przygasa i oddala się wobec pstrych perspektyw różnorakich ziemskich rajów. Osoba Jezusa i Jego Ewangelia może nabrać nowej mocy w umyśle i życiu człowieka, który przyjmuje dar Parakleta i pozwala Mu działać. Duch Święty dokonuje ostatecznie czegoś, czego człowiek nie potrafi o własnych siłach, mianowicie prawdziwego nawrócenia. Dopiero pod wpływem Parakleta człowiek zaczyna myśleć w nowy sposób, a to przekłada się na życie w nowy sposób. To dzięki Niemu człowiek zostaje uzdolniony do przyjęcia tych wielu słów, które Jezus ma mu jeszcze do powiedzenia.