Nasze serca, które do końca zna tylko Bóg, narażone są na różne niebezpieczeństwa. Jest wśród nich pokusa służenia mamonie zamiast Bogu. A od tego komu lub czemu służymy, zależy nasza wewnętrzna i zewnętrzna wolność. Służba Bogu w niczym nas nie ogranicza, niczego nam nie zabiera. Nadaje życiu sens i poczucie spełnienia. W konsekwencji prowadzi do zbawienia. Jezus dzisiaj mówi o tym, aby zabiegać o „królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość”. Wówczas „wszystko będzie [nam] dodane”.
Bóg nie jest przeciwnikiem materialnego bogacenia się. Naszym obowiązkiem jest troska nie tylko o duchowe, ale także materialne dziedzictwo. Otrzymaliśmy je od przodków i mamy pomnożone przekazać kolejnym pokoleniom. Owoce pracy mają zatem służyć nam, rodzinie, społeczeństwu i Kościołowi. Trzeba też odpowiedzialnie gospodarować dobrami, których ilość na ziemi jest ograniczona.
Zasadniczym problemem dzisiejszej Ewangelii nie jest zawartość portfela, lecz serca. Zniewolenie dobrami materialnymi i nadmierną troską o własny los wynika z błędnego zdefiniowania tego, co jest prawdziwym i największym bogactwem naszego życie. Dobra materialne powinny być środkami, a nie celem życia. I jako takie mają być podporządkowane pomnożeniu wartości, które okażą się trwalsze od ziemskiego życia.
Wykorzystywanie dóbr materialnych w służbie ludziom potrzebującym to droga do nieba. Brak podporządkowania ich miłości Boga i bliźniego skutkuje zazdrością i różnymi frustracjami. W zależności od tego, czy umiemy się dzielić bogactwami materialnymi i duchowymi, czy też nie, powodują one radość lub smutek.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.