W liturgii słowa jesteśmy świadkami tragicznych dla narodu izraelskiego wydarzeń. Jest lato roku 586 przed Chrystusem. Już sześć miesięcy trwa oblężenie Jerozolimy przez babilońskie wojska Nabuchodonozora II. W mieście panuje głód. Następuje kulminacja dramatu: z miasta uciekają wojownicy, wojsko nieprzyjaciela wchodzi do stolicy, król judzki uprowadzony i w niewoli skrajnie poniżony, synowie królewscy zamordowani, prawie wszyscy mieszkańcy przesiedleni do Babilonu, spalone wszystkie wielkie domy, pałac królewski i największa świętość: świątynia. Była dla Izraelitów miejscem kultu przez prawie 400 lat. Właśnie zawalił się świat, w który Izraelici przez wiele wieków byli wkorzenieni.
W ramach psalmu responsoryjnego śpiewamy w liturgii jedną z najbardziej przejmujących pieśni izraelskich, Psalm 137, będący wielką lamentacją wykonywaną przez wygnańców gdzieś w dolnym biegu Tygrysa i Eufratu: „Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy, / płacząc na wspomnienie Syjonu. / Na topolach tamtej krainy / zawiesiliśmy nasze harfy. / Bo ci, którzy nas uprowadzili, / żądali od nas pieśni. / Nasi gnębiciele żądali pieśni radosnej: / «Zaśpiewajcie nam którąś z pieśni syjońskich!»”. Ze słów przebijają smutek i tęsknota. Dalsza część lamentacji brzmi następująco: „Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie, / niech uschnie moja prawica. / Niech mi język przyschnie do gardła, / jeśli nie będę o tobie pamiętał, / jeśli nie wyniosę Jeruzalem / ponad wszelką swoją radość”. Z tych słów przebija jedna zasadnicza myśl: pamięć. Uprowadzeni zrozumieli, że ich zadaniem w niewoli jest pielęgnowanie pamięci o własnej historii. Bo pamięć buduje tożsamość.
Zaskakujący jest liturgiczny refren tego psalmu: „Kościele święty, nie zapomnę ciebie”. Nie pochodzi on literalnie z tekstu Psalmu 137. Jego treść wypływa z wielkiej historii zbawienia, w której losy Izraela, a szczególnie Jerozolimy, są zapowiedzią Kościoła i jego dziejów.
Kościół istnieje 2000 lat, ma wielką historię, którą można dzielić na różne etapy i epoki. Chyba wszyscy głębiej patrzący na rzeczywistość widzą, że następują wielkie zmiany w zarówno w świecie, jak i w samym Kościele. Zmiany w Kościele są różnie interpretowane: jedni mówią, że następuje naturalny proces ewolucji Kościoła, która przecież postępowała przez całą historię Kościoła. Inni mówią, że zmiany są tak radykalne, iż rodzi się wątpliwość, czy tożsamość Kościoła jest zachowywana. Ci drudzy zaczynają się czuć, jakby znaleźli się na wygnaniu, na obcej ziemi Mówią, że to nie jest już ich Kościół, który znają sprzed lat. Ci pierwsi przekonują, że to tylko sentymenty i zbytnie przywiązanie do tradycyjnych rozwiązań, że to tęsknota za bezpieczną twierdzą wygodnych przyzwyczajeń.
Dzisiejszy psalm responsoryjny jest wielkim upomnieniem się o tych drugich w Kościele, o to, że pośród swoich smutków i tęsknot są oni cząstką Kościoła. Słowo Boże właśnie im przynosi wiele światła. Wydobądźmy parę myśli. Doświadczenie tęsknoty i wygnania nie jest czymś nowym w historii zbawienia i dlatego nie należy go absolutyzować. Trzeba przyjąć je z pokorą. Niewola babilońska trwała zaledwie 50 lat. W Jerozolimie po pół wieku rozpoczęła się budowa nowej świątyni, która potem istniała dłużej niż ta pierwsza: ponad 500 lat. Czasem wydaje się, że przeżywane aktualnie doświadczania są faktycznym końcem świata, w którym się żyło. A przecież mogą to być przejściowe etapy.
Wygnańcy znad Babilonu uczą, że bardzo ważna jest pamięć. A z pamięcią jest dziś rzeczywiście problem. Współczesny człowiek, także ten w Kościele, zdaje się żyć jedynie chwilą obecną. Współczesne media i świat internetu przyśpieszają tę tendencję. Dziś mówi się o obecnym w społeczeństwie zjawisku cancel culture, którego elementem jest odcinanie się od przeszłości, od korzeni, od autorytetów z historii. Tym bardziej rodzi się wezwanie do pielęgnowania pamięci, nawet jeśli niektórzy będą to nazywać hodowaniem sentymentów. W przepowiadaniu Kościoła oraz uprawianiu teologii niezmienne pozostaje odczytywanie wyzwań płynących ze zmieniającego się świata w świetle pogłębionego rozumienia Pisma świętego oraz 2000 lat trwającej Tradycji. „Kościele święty, nie zapomnę ciebie” – pamięć buduje tożsamość. Dla tych, którzy czują się na wygnaniu, Psalm 137 oraz jego przejmujący refren niosą otuchę, a dalsze losy tamtego Izraela (odbudowa świątyni po zaledwie 50 latach) umacniają nadzieję.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.